Nasze malutkie Święto:)
Witajcie Kochani:*:*
Dokładnie rok temu zaczęłam pisać bloga i powstał dla Was pierwszy post:) Nawet nie wiem kiedy to zleciało. Na jego założenie namówił mnie Mąż. Pamiętam jak po pierwszych postach wspierał i kibicował mi Tata, który uwielbiał oglądać zdjęcia Aduchy i czytać moje wypociny. Był pierwszą osobą, która regularnie odwiedzała blog i zostawiała wspaniałe komentarze:)
Zabawa w dodawanie zdjęć w końcu stała się moją pracą, którą staram się wykonywać sumiennie i systematycznie, choć to ostatnie mi czasem nie wychodzi. Mamy pod górę... jak nie chorubska to pogoda. Jestem Mamą, więc dbam głównie o Aduchę, staram się nie robić czegoś na co nie ma akurat ochoty. Przy sesjach zdjęciowych Szefowa zawsze mi towarzyszy, nawet jeśli nie bierze w nich udziału. Mam zwykle jakieś 15 minut by to ogarnąć:) później domaga się uwagi. Żyję szybko, jestem ciągle w biegu i pomiędzy pracą zawodową znajduję czas jeszcze na drugą ... blogową:)
Dziękuję Wam, że jesteście z nami, że jest Was z każdym dniem więcej:*
Dziękuję za wszystkie miłe słowa i wsparcie:*
Dziękuję za cierpliwość w oczekiwaniu na wpisy, bo czasem mam przerwę nawet ponad tydzień:)
Dziękuję za Wasze pomysły i podpowiedzi czym Was zaciekawić:)
Dziękuję Wam!!!!
Działamy dalej:*
A dla przypomnienia mam dla Was kilka zdjęć z pierwszych wpisów:)
Pamiętacie jak zaczynałam??
Dokładnie rok temu zaczęłam pisać bloga i powstał dla Was pierwszy post:) Nawet nie wiem kiedy to zleciało. Na jego założenie namówił mnie Mąż. Pamiętam jak po pierwszych postach wspierał i kibicował mi Tata, który uwielbiał oglądać zdjęcia Aduchy i czytać moje wypociny. Był pierwszą osobą, która regularnie odwiedzała blog i zostawiała wspaniałe komentarze:)
Zabawa w dodawanie zdjęć w końcu stała się moją pracą, którą staram się wykonywać sumiennie i systematycznie, choć to ostatnie mi czasem nie wychodzi. Mamy pod górę... jak nie chorubska to pogoda. Jestem Mamą, więc dbam głównie o Aduchę, staram się nie robić czegoś na co nie ma akurat ochoty. Przy sesjach zdjęciowych Szefowa zawsze mi towarzyszy, nawet jeśli nie bierze w nich udziału. Mam zwykle jakieś 15 minut by to ogarnąć:) później domaga się uwagi. Żyję szybko, jestem ciągle w biegu i pomiędzy pracą zawodową znajduję czas jeszcze na drugą ... blogową:)
Dziękuję Wam, że jesteście z nami, że jest Was z każdym dniem więcej:*
Dziękuję za wszystkie miłe słowa i wsparcie:*
Dziękuję za cierpliwość w oczekiwaniu na wpisy, bo czasem mam przerwę nawet ponad tydzień:)
Dziękuję za Wasze pomysły i podpowiedzi czym Was zaciekawić:)
Dziękuję Wam!!!!
Działamy dalej:*
A dla przypomnienia mam dla Was kilka zdjęć z pierwszych wpisów:)
Pamiętacie jak zaczynałam??
Komentarze
Prześlij komentarz