Święta, Święta i po Świętach...

Witajcie!

Święta przeleciały, a ja nawet nie wiem kiedy. Szczerze powiedziawszy, to w tym roku nie kojarzę za bardzo jak się rozpoczeły;/  Naszą rodzinkę dopadł jakiś paskudny jelitowy wirus. Ja i Mąż poradziliśmy sobie z nim w dwa dni, a Adusia niestety cierpiała całe Święta. Pomimo tego, że już jest lepiej, to po brzuszku jeździ jej do tej pory.
Wszyscy doskonale wiemy, że gdy choruje dziecko to ciężko jest nam skupić się na czymkolwiek innym. Mojego Potworka rozłożyło całkiem, była nie do poznania:( Leżała na kanapie wtulona we mnie i nie miała ochoty totalnie na nic. Także moje Świąteczne przygotowania i cała reszta związana ze Świętami zeszły na drugi plan. 
Nie miałam ani chwili by odpocząć, wyciszyć się i oddać się Świątecznej refleksji. Adusia i jej zdrówko było dla mnie najważniejsze!!! A Święta mam nadzieję, że odbijemy sobie za rok:) bo teraz Adziulinę nawet bombki drażniły.

Dziś Ada już spokojnie śpi... a ja zrobiłam sobie delikatny poświąteczny klimacik i się wyciszam:)

Dobrej Nocy:* 

Skarpety i piżamka: CUBUS









 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty